Arkusz zleceń – dlaczego warto go używać?
Czym jest arkusz zleceń? To zestawienie wszystkich zleceń kupna/sprzedaży (pomijamy kwestie limitów aktywacji/czy wolumenów ukrytych) wprowadzonych na dany walor.
Czym jest arkusz zleceń? To zestawienie wszystkich zleceń kupna/sprzedaży (pomijamy kwestie limitów aktywacji/czy wolumenów ukrytych) wprowadzonych na dany walor. Działa to w bardzo prosty sposób: W tabeli oferty kupna pozycjonowane są od „najlepszych” czyli najwyższych do najniższych. Odwrotnie prezentowany jest część podażowa, gdzie pierwsze oferty sprzedaży to te z najniższymi limitami.
Inwestor nie musi kupować akcji po kursie ostatniej transakcji, lub zbliżonym. Może wprowadzić zlecenie (uwaga na kroki notowań) i umiejscowić się w ramach arkusza zleceń licząc iż kurs docelowo znajdzie się w tym zakresie. Gdy papier handlowany jest np. po 6,34 (K 6,28/ S 6,34) nic nie stoi na przeszkodzie aby wprowadzić zlecenie kupna po 5,73 PLN. Oczywiście im dalsza odległość od aktualnego poziomu handlu tym mniejsza szansa na zrealizowanie takiego zlecenia.
Pełen arkusz zleceń zwyczajowo oferowany jest za niewielką opłatą (tzw. lev1 np. 5 ofert czy lev2 czyli pełen arkusz zleceń) lub częściej „za darmo” przy osiągnięciu odpowiedniej aktywności handlu/obrotów miesięcznych.
Tyle teorii, teraz czas na przemyślenia:
1. Road mapa dla papieru. Inwestor nie używający arkusza zleceń porusza się w handlu (szczególnie krótkoterminowym) po omacku. To w arkuszu zleceń widać gdzie przypadają zgrupowania podaży/popytu. Sama informacja o takim poziomie (np. zgrupowanie zleceń podaży/znaczna wielkość wolumenowa) jest istotna: znacząca podaż podbija ryzyko iż popyt może jej nie przekroczyć, a zakres ten może być dziennym maksimum na papierze. W drugim przypadku „zjedzenie” znaczącej podaży z danego poziomu cenowego podbija zwyczajowo zauważalnie wolumen handlu, dodatkowo zwiększając impet np. wybicia.
Arkusz to też gra. Należy pamiętać iż w ramach samego arkusza zleceń toczy się gra pomiędzy inwestorami. Kto ma wbity wyższy limit ten ma większe szansę na dostanie papieru nawet jeżeli różnica wynosi jedynie jeden tick. Dodatkowo wystawianie nadnaturalnie dużych zleceń w arkuszu zwyczajowo ma jakiś cel, albo skłonienie części inwestorów do „oddania” akcji lub w odwrotnie wywołania reakcji popytowej.
Jeżeli GPW i DM oferują takie narzędzie to należy z niego korzystać, a nie dobrowolnie generować „handicap” dla swojej strategii inwestycyjnej.
Arkusz ma swoje reguły i zwyczaje. Do jednej z takich tendecji zaliczyć można grupowanie zleceń na pełnych poziomach cenowych, zarówno K jak i S. Dość piętnowanym scenariuszem jest stawianie dużych zleceń np. K pod widełkami statystycznymi w arkuszu. Teoretycznie wydaje się iż popyt jest obecny (najczęściej znaczny), w praktyce w przypadku zawieszenia handlu inwestor składający takie zlecenie najczęściej je anuluje.
Czytanie arkusza, podobnie jak tzw. „taśmy” to w pewnym sensie sztuka i samo nauczenie się analizy tych narzędzi nie przychodzi szybko ani łatwo. Doświadczony inwestor jest w stanie „wyczytać” z arkusza jaki jest charakter spadków na danym walorze. Czy doszło do realizacji zleceń typu SL, a sam spadek jest najpewniej krótkotrwały czy może odwrotnie – podaż pojawia się spoza arkusza, w sposób ciągły.
Kolejność czasowa wbicia zlecenia ma znaczenie. Nadrzędnym „pierwszeństwem” jest oczywiście wprowadzony limit ceny dla zlecenia (z PKC na czele), często zdarza się że inwestorzy wprowadzają jednak te same limity cenowe, wtedy kolejność realizacji ustalana jest naturalnie przez elementu czasowy. Jeżeli inwestor X wprowadził 10k sprzedaży po limicie 6, a inwestor Y 5k sprzedaży również po 6 PLN, to zlecenie Y zostanie realizowane dopiero gdy 10 000 akcji zostanie sprzedane.
Płynność i średni „size” zlecenia. Szybki rzut oka na arkusz zleceń pozwala ocenić jak wygląda realna płynność na papierze poza pierwszymi ofertami. Zwyczajowo większość zleceń znajduje się w ramach widełek statystycznych, a im dalej w arkusz tym dominują zlecenia z dłuższymi terminami ważności. Nie jest to oczywiście narzędzie idealne, ale pozwala ocenić jaka wielkość zlecenia „nie ruszy” znacząco kursami. Również tutaj należy mieć jednak świadomość iż spora część popytu czy podaży znajduje się „poza arkuszem”.
Podsumowując arkusz zleceń jest jednym z podstawowych narzędzi dostępnych dla inwestora, z których należy korzystać, Pozwala na określenie średniej wielkości zlecenia w arkuszu, płynności i tego gdzie możne znaleźć się cena w krótkim terminie.